W dniu 27 marca br. zmarł mer łotewskiego Olaine, pan Janis Pavlovics, przyjaciel Zespołu Szkół im. I. Łukasiewicza w Nowej Sarzynie.
Pierwszy raz spotkałem Go w 2004 roku, kiedy to delegacja Olaine gościła w Nowej Sarzynie, by podpisać porozumienie o współpracy pomiędzy naszymi samorządami. Zapamiętałem go jako pogodnego, zawsze uśmiechniętego pana, żywo interesującego się naszą gminą, regionem i Polską. Chętnie przyjął zaproszenie na spotkanie z uczniami.
Następnego dnia gościliśmy Go, wraz ze współpracownikami, w naszej szkole. Pamiętam, jak opowiadał o swoim mieście, o łotewskiej młodzieży, jej zainteresowaniach i problemach. Już wtedy, mimo że nasza współpraca dopiero się zaczynała, nakreślał scenariusz planowanej wymiany młodzieży. Na zakończenie, z właściwym sobie poczuciem humoru, usiłował nauczyć nas kilku słów i zwrotów w języku łotewskim.
Za każdym razem, kiedy nasza młodzież wyjeżdżała do Olaine, znajdował czas na spotkania. Dawał w ten sposób najlepszy dowód prawdziwości tego, co wielokrotnie podkreślał – że to właśnie sprawy młodego pokolenia są dla niego najważniejsze.
Oto, jakie wspomnienia po sobie zostawił w Nowej Sarzynie.
Jan Kida, ówczesny burmistrz: „Pamiętam Janisa jako kompetentnego i rzeczowego samorządowca, który o każdej sprawie potrafił rozmawiać z uśmiechem na ustach. Interesował się naszym przemysłem chemicznym i ochroną środowiska, ale też problemami osób niepełnosprawnych i oświatą. Nie ukrywał, że każdy taki wyjazd traktuje jako okazję do zdobycia kolejnych doświadczeń i pomysłów”.
Zofia Piękoś, sprawująca podczas spotkań funkcję tłumaczki, a podczas wyjazdów na Łotwę – opiekunki młodzieży: „Każde spotkanie z panem Janisem wspominam jako chwilę pożyteczną i zarazem przyjemną. Pożyteczną, jako że rozmowy, które miałam zaszczyt tłumaczyć, zapoczątkowały współpracę między Olaine i Nową Sarzyną, a przyjemną właśnie dzięki osobie pana Janisa, który w każdej sytuacji okazywał wszystkim szacunek i uwagę. Pragnę podkreślić, że dzięki swej charyzmatycznej osobowości, pan Janis widział problemy i rozumiał każdego z nas, zarówno dorosłych jak i młodzież. Szkoda, że już nigdy nie będę mieć okazji uczestniczyć w spotkaniu z udziałem tego szlachetnego i dobrego człowieka ”.
Janis Pavlovics odszedł na zawsze. Cześć Jego pamięci!
Jacek Wojdałowicz